Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

Google Translator

Data publikacji: 27 lipca 2021

Trzy małe nacięcia i do domu. Udana operacja Oli

Niewielkie nacięcia, zamiast sporej rany i wypisanie do domu już w drugiej dobie po dużym zabiegu operacyjnym. Tak właśnie stało się w przypadku dwuletniej dziewczynki z wrodzonym wodonerczem, którą małoinwazyjną techniką zoperował w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze
dr hab. n. med. Marcin Polok, prof. UZ.

Fot. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

Ola trafiła do szpitala z wrodzonym wodonerczem. – Jest to wada, która polega na niewydolności (zwężenia) przejścia miedniczkowo-moczowodowego, a więc połączenia nerki z moczowodem. Z tego powodu z biegiem czasu może dojść do uszkodzenia miąższu i niewydolności nerki – tłumaczy prof. Marcin Polok, kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii i Urologii Dziecięcej.

Lekarz zdecydował się na przeprowadzenie operacji laparoskopowej, czyli małoinwazyjnej.

– Przez trzy niewielkie nacięcia, wielkości od 3 do 5 mm, wprowadziliśmy narzędzia, usunęliśmy przejście miedniczkowo-moczowodowe, następnie wykonaliśmy zespolenie nerki z moczowodem. Jest to operacja trudna technicznie, ponieważ wykorzystujemy technikę laparoskopowego szycia śródoperacyjnego. To jeden z najtrudniejszych elementów w technice małoinwazyjnej – wyjaśnia i podkreśla, że większość chirurgów, którzy stosują technikę laparoskopową, używa jej do usuwania narządów, np. pęcherzyka żółciowego czy śledziony. – Natomiast w tym przypadku była to operacja rekonstrukcyjna, wymagająca zespolenia różnych elementów i odpowiedniej precyzji – informuje prof. Polok.

Operacja przebiegła prawidłowo, dziewczynka czuje się bardzo dobrze i po zabiegu operacyjnym została wypisana do domu.

Technika laparoskopowa daje ogromną przewagę nad operacjami klasycznymi.

– Przede wszystkim są to dużo mniejsze cięcia, rany i blizny, a co za tym idzie mniejszy ból pooperacyjny i w efekcie szybsze opuszczenie szpitala przez pacjenta. Nie wymaga on długiej rekonwalescencji. Nawet po dużym zabiegu chory może już w drugiej, trzeciej dobie zostać wypisany do domu – mówi Marcin Polok. Wadami nerek i technikami małoinwazyjnymi prof. Polok zajmuje się od wielu lat, do niedawna we Wrocławiu, a obecnie w Zielonej Górze. Efektem tej pracy są opublikowane liczne artykuły naukowe oraz rozprawa habilitacyjna.

Fot. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

Przeprowadzona operacja to kolejny dowód na to, że w Szpitalu Uniwersyteckim nastąpiła nowa era zabiegów laparoskopowych.

Prof. Polok wraz z zespołem chirurgów i urologów dziecięcych z powodzeniem stosuje techniki laparoskopowe między innymi w operacjach wodonercza, wad nerek, chorób śledziony, wad żołądka, dwunastnicy, jelit, przepuklin pachwinowych, pęcherzyków żółciowych, wyrostków robaczkowych, guzów jajnika, czy chorób płuc.

Operacje laparoskopowe wykonywane są nawet u noworodków i niemowląt.