Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

Google Translator

Data publikacji: 2 sierpnia 2019

Światowy Tydzień Karmienia Piersią. Pokarm matki jest jak lekarstwo

Często mamy wcześniaczków, tuż po nieoczekiwanym porodzie pytają lekarzy o to, co mogą zrobić dla swojej pociechy. Co przynieść, co kupić… W odpowiedzi słyszą, że mają jedynie utrzymać laktację, by maluch mógł być karmiony mlekiem mamy. Bo mleko kobiece jest dla wcześniaków jak najcenniejsze lekarstwo… W naszym szpitalu naturalnym pokarmem karmione są wszystkie wcześniaki.

Od 1 do 7 sierpnia trwa Światowy Tydzień Karmienia Piersią. – Karmienie mlekiem matki jest najbardziej optymalną formą żywienia dzieci. To absolutny fenomen, że natura stworzyła takie źródło pokarmu dla noworodków – podkreśla lek. med. Marzena Michalak-Kloc, kierownik Klinicznego Oddziału Neonatologii.

Pokarm kobiecy ma unikalny skład, który się nieustannie zmienia. – Jest inny na początku, kiedy dziecko zaczyna ssać, kiedy matka odciąga mleko, jest inny w późniejszym okresie odciągania pokarmu. Inny jest w nocy, inny jest w dzień. Inny jest w pierwszych dobach życia i zmienia się, kiedy dziecko rośnie. Dostosowuje się po prostu do potrzeb rozwijającego się  maluszka. Żadne sztuczne mleko produkowane przez przemysł farmaceutyczny nie może się z tym naturalnym pokarmem matki równać. Mleko sztuczne jest podobne. Również daje nam zapotrzebowanie płynowe, czy wartość energetyczną, ale tak naprawdę różnica jest ogromna – wyjaśnia Marzena Michalak-Kloc.

Naukowcy wciąż odkrywają nowe składniki zawarte w pokarmie, których absolutnie nie da się sztucznie odtworzyć. Mowa o żywych komórkach, które wpływają na stymulację rozwoju różnych funkcji układu odpornościowego. Mleko kobiece ma właściwości terapeutyczne dla wszystkich dzieci, jednak w przypadku wcześniaków ma ono kluczowe znaczenie. – Karmienie mlekiem mamy zmniejsza ryzyko różnych zakażeń, które prowadziły nawet do śmierci dzieci. Od kiedy kładziemy większy nacisk na pokarm kobiecy, widzimy większą przeżywalność wcześniaków – mówi Marzena Michalak-Kloc. – Matkom wcześniaków mówimy żeby zrobiły wszystko, by rozwijała się laktacja, bo jest to dla dziecka lekarstwo. Większość matek ma ten pokarm, a kiedy jest go za mało, korzystamy z banku mleka. Wcześniaków już nie karmimy sztucznym mlekiem – dodaje.

Na oddziale neonatologii pracują dwie pielęgniarki laktacyjne, które promują ten sposób żywienia i pomagają mamom w karmieniu. Pod tym kątem przeszkolony jest jednak cały personel. To ważne, bo w naszym szpitalu rodzi się najwięcej dzieci w całym województwie. W ubiegłym roku przyszło na świat blisko 1900 maluchów, w tym 364 wcześniaków, czyli tych urodzonych przed 37 tygodniem ciąży (19 proc. wszystkich urodzeń). To bardzo dużo, bo  średnia krajowa, to 6 proc. wcześniaków na wszystkie urodzenia.

Z kolei 25 dzieci urodziło się w 2018 r. przed 28 tygodniem ciąży ze skrajnie niską masą ciała poniżej 1 kg. W zielonogórskiej lecznicy aż 90 proc. takich dzieci przeżyło. Światowa literatura podaje, że średnia przeżywalność w najlepszych ośrodkach neonatologicznych waha się od 25 do 60 proc.

O tym jak ważne jest karmienie mlekiem matki wie pani Kinga. Jej córka Hania urodziła się w 25 tygodniu i ważyła nieco ponad 700 gramów. Obecnie po czterech tygodniach przekroczyła już 1 kilogram.

Julia, córka pani Agnieszki, urodziła się w 33 tygodniu i jest cały czas karmiona mlekiem naturalnym.

Załącznik