Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

Google Translator

Data publikacji: 12 maja 2020

Przeszczep z uda na twarz – chirurgia onkologiczna z górnej półki

Fot. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

W naszym szpitalu miała miejsce skomplikowana operacja usunięcia guza oczodołu oraz kości twarzoczaszki z następczą rekonstrukcją ubytku, w której brały udział dwa zespoły chirurgów pod kierownictwem prof. UZ dr hab. n. med. Pawła Golusińskiego. Pierwszy tego typu zabieg w tej części Polski trwał aż osiem godzin i zakończył się sukcesem.

Pacjent z Łagowa trafił do nas z bardzo zaawansowanym nowotworem skóry powieki górnej, który  naciekał gałkę oczną oraz kości twarzy. – Jedyną dla niego szansą było leczenie operacyjne, całkowita resekcja guza skóry razem z całą zawartością oczodołu,  oraz kości z obrębu nosa zewnętrznego i częściowo kości twarzoczaszki  – mówi Paweł Golusiński, kierownik Klinicznego Oddziału Otorynolaryngologii (na zdjęciu).

Guzy obejmujące oczodoły to wyjątkowo skomplikowana sprawa, jest niewiele ośrodków w kraju, które mają możliwości podjęcia się leczenia operacyjnego takiego schorzenia. Jak tłumaczy prof. Golusiński, z uwagi na szeroki zakres obejmujący nie tylko gałkę oczną, ale również inne struktury oczodołu, które obejmuje nowotwór, nie jest to domena okulistów. – Pierwszym wyzwaniem jest radykalne usunięcie guza z marginesem zdrowych tkanek, a drugim, zrekonstruowanie masywnego ubytku. Konieczne jest pobranie płata tkanek z innych rejonów ciała, w tym wypadku uda, obejmujących skórę, powięź oraz mięsień wraz z naczyniami krwionośnymi, które unaczyniają ten płat. Naczynia te, czyli tętnicę i żyłę, musimy następnie połączyć z tętnicą i żyłą na szyi żeby przeszczepiony płat mógł funkcjonować w nowej lokalizacji. Stosuje się tu mikrozespolenie naczyń o średnicy mniej więcej dwóch milimetrów przy pomocy szwów wielkości ludzkiego włosa – wyjaśnia.

Są to operacje, które trwają wiele godzin. Na tę, która miała miejsce w naszym szpitalu, lekarze poświęcili niemal 8 godzin. Brało w niej udział 14 osób, w tym pięciu podzielonych na dwa zespoły chirurgów, anestezjolodzy i instrumentariuszki.

To pierwszy tego typu zabieg w tej części Polski. Najwyższa – jak to określił prof. Golusiński – półka jeśli chodzi o chirurgię onkologiczną głowy i szyi. – Jeżeli decydujemy się na operację, musimy zrobić to radykalnie. Pozostawienie komórek nowotworowych w polu operacyjnym, to gwarantowana wznowa raka. W przypadku rozległych guzów mamy do czynienia ze sporej wielkości ubytkiem, w lokalizacji anatomicznej kluczowej dla normalnego funkcjonowania chorego np. jamy ustnej, gardła czy twarzy,  którego nie można oczywiście pozostawić. Stąd trzeba pobrać taką tkankę, która będzie miała odpowiednią grubość i właściwości, a przede wszystkim będzie pasować w miejscu ubytku.

Ale to nie koniec. Kluczowe są również pierwsze 24 godziny, kiedy należy obserwować pacjenta w ramach oddziału intensywnej opieki medycznej, oraz obserwacja, czy ten przeszczepiony płat jest prawidłowo ukrwiony, po prostu żyje. Jeśli nie, to mamy zaledwie dwie – trzy godziny, aby to naprawić. Tym razem jednak nie było takiej konieczności, wszystko skończyło się dobrze – mówi lekarz.

Profesor Golusiński jest specjalistą otorynolaryngologii, a także chirurgiem głowy i szyi. To również nauczyciel akademicki związany nie tylko z Uniwersytetem Medycznym w Poznaniu, ale również z naszym Collegium Medicum na Uniwersytecie Zielonogórskim, gdzie objął kierownictwo Katedry Otorynolaryngologii i Chirurgii Szczękowo-Twarzowej.

Przed rokiem, kiedy rozpoczął pracę w naszym szpitalu, zapowiadał zbudowanie we współpracy z onkologami i radioterapeutami w Zielonej Górze wysokiej klasy zespołu interdyscyplinarnego, który będzie się zajmował kompleksowym leczeniem pacjentów z nowotworami głowy i szyi. I słowa dotrzymuje. – Wymaga to m.in. wprowadzenia  zabiegów chirurgicznego leczenia zaawansowanych nowotworów w połączeniu z równoczesną rekonstrukcją, a także zabiegów małoinwazyjnych – mówi. – Do tej pory pacjenci z woj. lubuskiego musieli wyjeżdżać na takie leczenie do innych ośrodków. Teraz, tak jak w przypadku opisywanej operacji, nie muszą tego robić.

W operacji uczestniczyli:

Laryngolodzy:

  • Prof. UZ dr hab. Paweł Golusiński
  • Dr n. med. Jakub Pazdrowski
  • Lek. med. Sebastian Kamiński
  • Lek. med. Renata Nowik
  • Lek. med. Kamil Czechowski
  • Lek. med. Barbara Weiss

Anestezjolodzy:

  • Lek. med. Bartosz Szarawar
  • Lek. med. Aneta Ciołek
  • Lek. med. Aleksandra Bobek

Instrumentariuszki:

  • Marta Stępkowska
  • Paulina Ławrynowicz

Pielęgniarki Anestezjologiczne:

  • Iwona Wagner
  • Izabela Sepska