Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

Google Translator

Data publikacji: 10 września 2020

Nowatorska operacja na torakochirurgii

Fot. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

W naszym szpitalu po raz pierwszy wykonano operację mankietowej lobektomii metodą laparoskopową, czyli małoinwazyjnie. Pacjentce usunięto nowotwór znajdujący się na granicy płuca i oskrzeli, a następnie je zespolono. Po kilku dniach spędzonych w lecznicy została w dobrym stanie wypisana do domu.

Skomplikowanej, nieczęsto wykonywanej operacji, podjął się zespół lekarzy Klinicznego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej pod kierunkiem dr. n. med. Romana Lewandowskiego. Lekarz przeprowadza w naszym szpitalu zabiegi usuwania guzów płuc metodą małoinwazyjną. Wystarczą dwa małe nacięcia, następnie wprowadza się do organizmu mikrokamerę i narzędzia chirurgiczne. Wszystko widać na ekranie monitora. Dzięki temu nie trzeba otwierać klatki piersiowej, by dostać się do części płuc zaatakowanej przez nowotwór. Nie uszkadza się w ten sposób ważnych nerwów, co oznacza mniejszy ból, wszystko szybciej się goi, a pacjent już po dwóch-trzech dniach wraca do domu. W naszym szpitalu tą nowoczesną metodą operowanych jest już ponad 70 proc. chorych. To wynik na światowym poziomie. Średnia krajowa to zaledwie 40 proc.

Tym razem skala trudności była jeszcze większa. – W tym przypadku nowotwór był tak blisko miejsca ujścia od oskrzela głównego do oskrzela płatowego, że nie było tam marginesu na to, by odciąć tylko jeden płat płuca. – Usunięcie samego płata górnego to byłoby za mało, ponieważ nowotwór mógł zaatakować również oskrzela. Wycięliśmy zatem jeszcze fragment oskrzela i to, co pozostało połączyliśmy – wyjaśnia.

– Jest to zabieg, który do tej pory wykonywaliśmy metodą klasyczną, czyli otwieraliśmy klatkę piersiową. Owszem, w ten sposób może łatwiej jest to zrobić, ale pacjentka narażona byłaby na większe konsekwencje związane z tego typu metodą operowania. Dlatego podjęliśmy się jednak wykonania zabiegu małoinwazyjnie. Dzięki temu 58-letnia chora mogła już po kilku dniach opuścić w dobrym stanie szpital i przede wszystkim mniej cierpieć – podkreśla lekarz. – Ponadto, jeżeli nie podjęlibyśmy się tego typu operacji, należałoby usunąć całe płuco. Dzięki mankietowej lobektomii udało się tego uniknąć – dodaje.

Dr n. med. Roman Lewandowski jest jednym ze 150 chirurgów klatki piersiowej w Polsce. Ukończył Wydział Lekarski Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Pracował w Szpitalu Klinicznym Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu, Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, oraz w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach-Ochojcu. W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze pełni funkcję kierownika Klinicznego Oddziału Torakochirurgii. W Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego kształci studentów w Katedrze Chirurgii i Onkologii.