Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

Google Translator

Data publikacji: 10 marca 2023

Lekarze uratowali zdrowie i głos wokalisty

Lekarze podczas zabiegu w sali operacyjnej. Z lewej strony trzech lekarzy, z prawej pielęgniarka

W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielone Górze lekarze trzech specjalności brali udział w operacji wycięcia guza z tętnicy szyjnej młodego mężczyzny, który zawodowo zajmuje się śpiewaniem. – Zachowanie czystej barwy głosu było dla niego niezwykle ważne i udało się to zrobić – nie kryje zadowolenia prof. dr hab. n. med. Łukasz Dzieciuchowicz, kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii Naczyniowej.

Obok chirurga naczyniowego olbrzymi wkład w zabieg mieli radiolog interwencyjny dr n. med. Bartosz Żabicki oraz chirurg głowy i szyi dr hab. n. med. Paweł Golusiński, prof. UZ i kierownik Klinicznego Oddziału Otorynolaryngologii.  

U młodego mężczyzny w tętnicy szyjnej zdiagnozowano duży guz szyi zwany przyzwojakiem. Dodatkowym elementem było to, że zawodowo używał on swojego głosu śpiewając w musicalach. – Głos był dla tego mężczyzny bardzo ważny. W tym przypadku guz nie tylko prawie całkowicie obrastał t. szyjną wewnętrzną doprowadzającą krew do mózgu, ale także ściśle przylegał do nerwu błędnego, a jego uszkodzenie doprowadziłoby do zmiany barwy głosu, a nawet chrypki. Przede wszystkim obawialiśmy się powikłań neurologicznych w postaci udaru mózgu, ale również istotne było właśnie zachowanie barwy głosu pacjenta – tłumaczy Łukasz Dzieciuchowicz.

Na pierwszym etapie postępowania lekarze zdecydowali się na embolizację dużego guza przeprowadzoną pod kierunkiem Bartosza Żabickiego z Pracowni Radiologii Zabiegowej. – Od strony światła naczynia zostały podane cząsteczki, po to, aby zamknąć unaczynienie nowotworu. Miało to na celu zmniejszenie krwawienia śródoperacyjnego. Następnie miał miejsce zabieg operacyjny przy współpracy zespołów chirurgów naczyniowych i laryngologii, który polegał na odpreparowaniu guza od tętnicy szyjnej i jego wycięciu. Operacja zakończyła się sukcesem. Nie było ubytków neurologicznych, nie doszło też do zmiany głosu – mówi kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii Naczyniowej. – Cieszy nas to, bo są to rzadkie guzy, a co za tym idzie, jest mało ośrodków, które mają w tym zakresie doświadczenie – podkreśla.

Przyzwojaki to guzy nowotworowe, który wywodzą się z ciałek przyzwojowych. Jednym z miejsc, w których się rozwijają, jest kłębek tętnicy szyjnej, tam, gdzie dzieli się ona na tętnicę wewnętrzną i zewnętrzną. Jest to o tyle istotne, że tętnica szyjna wewnętrzna jest jedną z czterech tętnic, które doprowadzają krew do mózgu. Zatem już sama lokalizacja przyzwojaków jest niebezpieczna w kontekście leczenia operacyjnego. Taki zabieg może się kończyć udarem mózgu.

To rzadkie guzy szyi. Stanowią zaledwie 0,5 proc. wszystkich nowotworów szyi. Są z reguły łagodne, ale w około 5 proc. mają charakter złośliwy. Mogą dawać przerzut i naciekać otoczenie. Rosną wolno i klasyfikujemy je w zależności od ich rozmiaru.

Stosuje się wycięcie przyzwojaków, bo mogą być potencjalnie złośliwe, ale również dlatego, że rosną. Im ten guz jest większy, tym jest trudniejszy do wycięcia, a do tego zaczyna obrastać tętnicę szyjną, co jeszcze utrudnia ich likwidację. Jest to guz z pogranicza różnych specjalności. Z racji tego, że obrasta tętnicę, wymaga interwencji chirurga naczyniowego. Z kolei duży guz szyi sąsiaduje z wieloma istotnymi strukturami, głównie nerwowymi, dlatego też pomocni są laryngolodzy, którzy mają dobre rozeznanie w tej okolicy ciała.

Tego typu zabiegi, jak wycięcie przyzwojaków, są możliwe do wykonania w zielonogórskim szpitalu od kilku lat, kiedy to zatrudniono lekarzy z tytułami naukowymi i odpowiednim doświadczeniem. Wcześniej pacjenci byli wysyłani do większych ośrodków, teraz przyjeżdżają do Szpitala Uniwersyteckiego, jak ten właśnie mężczyzna, mieszkaniec Wielkopolski.

Zespół operacyjny:

Operator: prof. dr hab. n. med. Łukasz Dzieciuchowicz

dr hab. n. med., prof UZ Paweł Golusiński

Asystent: lek. Arkadiusz Krzemiński

dr n. med. Bartosz Żabicki

Instrumentariuszki: Joanna Helen Kaszczyszyna, Sara Koszańska, Elżbieta Ławniczak

Personel anestezjologiczny: anestezjolog: lek. Stanisław Łoziński; pielęgniarka anestezjologiczna: Monika Guzielak