Data publikacji: 20 kwietnia 2021
Gdy dziecko dużo pije i siusia…
– Coraz więcej dzieci choruje na cukrzycę typu I – alarmuje kierownik Klinicznego Oddziału Pediatrii lek. med. Kazimiera Barczyk. I dodaje, że problem nie dotyczy już tylko nastolatków, ale także dużo młodszych dzieci. W zielonogórskim szpitalu najmłodsze dziecko, u którego zdiagnozowaną tę groźną chorobę miało zaledwie 13 miesięcy.
Liczby mówią same za siebie. Tylko w tym roku na naszej pediatrii hospitalizowano aż 22 małych pacjentów ze świeżo ujawnioną cukrzycą typu I, gdy tymczasem w całym 2020 r. było takich pacjentów 36, a w poprzednich latach nie więcej niż 20-22 rocznie.
Cukrzyca typu I, w odróżnieniu od tej typu II, to choroba autoimmunologiczna. Wpływ na zachorowanie mają w głównej mierze predyspozycje genetyczne.
To odmiana cukrzycy, która w największym stopniu zmienia życie pacjenta i jego rodziny. Co ważne, jest chorobą przewlekłą, której nie można wyleczyć. Dlatego tak ważna jest w jej przypadku samokontrola, systematyczność, a także dieta i ruch. I oczywiście pozostawanie pod stałą opieką lekarzy diabetologów.
– Typowe objawy, które powinny u dziecka niepokoić rodziców, to ciągłe zmęczenie, częste oddawanie moczu w dzień, a nawet w nocy oraz chudnięcie, mimo stałej diety – wymienia lek. Ewa Malaryk, specjalista diabetologii i endokrynologii dziecięcej oraz pediatrii. – Należy także wymienić zwiększone pragnienie, osłabienie i np. bóle brzucha.
Gdy zaobserwujemy takie objawy, natychmiast powinniśmy się zgłosić do pediatry czy lekarza rodzinnego. – Każdy mały pacjent, z nowo ujawnioną cukrzycą, wymaga hospitalizacji – podkreśla doktor Barczyk. – Musimy go zdiagnozować, włączyć insulinoterapię oraz wyedukować rodziców.
Dlatego tak istotna jest tutaj współpraca rodziców nie tylko z lekarzami, ale także z dietetykiem – w naszym szpitalu Anitą Sadłowską oraz psychologiem Darią Ratajską-Faber.
Obecnie na oddziale przebywa czworo pacjentów, u których właśnie wykryto tę chorobę.
Jedną z malutkich pacjentek jest 2,5-letnia Lenka, która leży na oddziale ze swoja mamą Wiktorią Sieklucką.
– Zaniepokoiło mnie, że Lenka była ciągle osłabiona, praktycznie słaniała się na nóżkach – opowiada Pani Wiktoria. – Nie miała apetytu, nawet na słodycze. Była senna, piła dużo wody i bardzo dużo siusiała.
Fachową opiekę nad małymi pacjentami sprawuje nie tylko lek. med. Ewa Malaryk, ale także lek. med. Małgorzata Kosińska, specjalista diabetologii i pediatrii. Na oddziale pracują również wykwalifikowane pielęgniarki diabetologiczne oraz edukatorki pompowe, uczące rodziców i pacjentów, jak obsługiwać pompę insulinową. W planach jest natomiast powołanie przy Centrum Zdrowia Matki i Dziecka pełnego zespołu diabetologicznego oraz uruchomienie poradni dla dzieci i młodzieży.
Warto wspomnieć, że rodziny dzieci z cukrzycą typu I mogą również liczyć na wsparcie i pomoc Stowarzyszenia Po drugiej Stronie Cukru. Już niedługo odbędą się warsztaty dla rodziców z psychologiem, a jesienią planowana jest konferencja dla nauczycieli w-f i trenerów sportowych. Dlaczego dla nich? Bo ruch i aktywność sportowa w przypadku tej choroby są niezwykle ważne. Zwłaszcza obecnie, gdy dzieci większość czasu spędzają przed komputerem…