Data publikacji: 29 maja 2018
Gazeta Lubuska “Z taką salą hybrydową zyskają kadra i pacjenci Szpitala Uniwersyteckiego” (29.05.2018 r.)
Z taką salą hybrydową zyskają kadra i pacjenci Szpitala Uniwersyteckiego
Fot. Leszek Kalinowski Sala hybrydowa w Centralnym Bloku Operacyjnym Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze wzbudziła duże zainteresowanie dziennikarzy. To z pewnością obiekt na miarę XXI wieku
Tylko jeszcze w dwóch miastach funkcjonują nowoczesne sale hybrydowe w lecznicach. Dołączył teraz do nich Szpital Uniwersytecki. Co to oznacza dla pacjentów?
– Jest rakieta, teraz potrzebni są kosmonauci – stwierdził prodziekan ds. klinicznych Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Zielonogórskiego dr Paweł Jarmużek w sali hybrydowej w Centralnym Bloku Operacyjnym.
– Ta sala wygląda kosmicznie, wpisuje się w nasze innowacyjne projekty, a przede wszystkim spełnia oczekiwania pacjentów i lekarzy – podkreślała marszałek Elżbieta Anna Polak.
W piątek nie tylko dziennikarze mogli zobaczyć, jak zmienia się zielonogórski szpital. Koszt owej sali hybrydowej wyniósł około 9,5 mln zł, w tym około 3,5 mln zł to wartość robót budowlanych wraz z instalacją sprzętu, a około 6 mln zł – wyposażenie.
Pieniądze na tę inwestycję, jak mówił prezes Szpitala Uniwersyteckiego dr Marek Działoszyński, pochodzą z programu państwowego. Lecznica mogła z niego skorzystać, będąc szpitalem, kształcącym studentów.
Co zyskają pacjenci, dzięki nowej inwestycji?
Nowoczesna sala hybrydowa pozwala na łączenie zabiegów wewnątrznaczyniowych z zabiegami chirurgicznymi. Daje to możliwość leczenia kilku chorób równocześnie, co skraca czas leczenia pacjenta do minimum i zmniejsza ryzyko powikłań. Jest w niej jedna z najnowocześniejszych linii angiografów, która została wdrożona do procesu produkcji światowej w lutym 2017 roku. Takim sprzętem dysponują tylko trzy szpitale w kraju.
– Ta sala pozwala przyspieszyć wykonywanie zabiegów i maksymalnie skrócić czas popytu pacjenta w szpitalu – wyjaśniał
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Oszkinis – specjalista chirurgii naczyniowej, który będzie pracował i operował w zielonogórskim szpitalu. – Będziemy mogli wykonywać tutaj wiele skomplikowanych operacji. Chodzi nie tylko o choroby tętnic obwodowych. Sala daje także możliwość operowania chorych z tętniakami aorty brzusznej i piersiowo-brzusznej …
Jak zauważa Paweł Jesionowski, kierownik Klinicznego Oddziału Kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego – na tej sali ściśle będą współpracować ze sobą chirurdzy naczyniowi, kardiolodzy i anestezjolodzy. Dzięki tym urządzeniom nie musimy „otwierać” pacjenta przecinając mu powłokę brzuszną. Możemy zakładać duże protezy naczyniowe przez niewielkie nacięcia w pachwinach.
Posiadanie sali hybrydowej to w przypadku kardiologii możliwość wykonywania zabiegów, które do tej pory nie były w Zielonej Górze przeprowadzane, np. przezskórne zamykania nieprawidłowych połączeń wewnątrznaczyniowych, usuwanie elektrod wewnątrzsercowych. Natomiast w przypadku chirurgii naczyniowej to m.in. wewnątrznaczyniowe leczenie tętniaków aorty, leczenia pacjentów, którzy nie mogli być poddani tradycyjnemu leczeniu chirurgicznemu (ze względu na współistniejące obciążenia lub anatomię zmian naczyniowych). A także wykonywanie dotychczasowych zabiegów wewnątrznaczyniowych z większą precyzją i w lepszych warunkach ochrony radiologicznej dla pacjenta i personelu (mniejsza dawka promieniowania przy lepszej jakości obrazu).
Remont Centralnego Bloku Operacyjnego i przystosowanie sali hybrydowej do zainstalowania urządzeń zajęło wykonawcy inwestycji zaledwie trzy miesiące. Warto dodać, że podczas modernizacji , blok operacyjny bez przerw przyjmował pacjentów.
Jak mówią przedstawiciele władz szpitala, pierwsze zabiegi w nowej sali hybrydowej będą odbywać się już w czerwcu br.
– Szpital Uniwersytecki musi mieć najnowocześniejsze wyposażenie, przecież kształcimy studentów i chcemy, by potrafili w swojej przyszłej pracy posługiwać się najnowocześniejszymi rozwiązaniami medycznymi – dodaje marszałek Polak. – Samorząd Województwa Lubuskiego dofinansował to zadanie kwotą blisko 2,7 miliona złotych.
Ważne jest też to, że kadra szpitala ciągle się dokształca i wprowadza najnowocześniejsze metody leczenia.
Dziennikarze pytali, ile i jakich zabiegów będzie można wykonywać w sali hybrydowej? Na to pytanie trudno jednak odpowiedzieć, bo wszystko zależy przecież od finansowania. A wiadomo, jak wyglądają w Polsce kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Prezes Szpitala Uniwersyteckiego dr Marek Działoszyński dziękował marszałek za dotację do wyposażenia i budowy sali hybrydowej.
– Bez tych pieniędzy mielibyśmy poważny problem w realizacji tego projektu. Szpital zaangażował też własne pieniądze – mówił i podziękowania złożył też wykonawcom. – Ministerstwo Zdrowia dało nam krótkie terminy, ale jak widać dzięki dobrej współpracy nas wszystkich cel został osiągnięty.
Tekst: Leszek Kalinowski